Autor: Maciej Tomaszewski
Autor wyraża szczególne podziękowanie dla pana Zdzisława Zajdlera, pana Sebastiana Warlikowskiego, kmdr ppor. Marka Mielnika, mar. Piotra Andrzejewskiego, adiunkta pana Piotra Czerepaka, bez których powstanie artykułu byłoby niemożliwe.
Do napisania tego artykułu i podjęcia badań tematu skłoniła mnie długa dyskusja z twórcą strony internetowej NavWeaps (Naval Weapons, Naval Technology and Naval Reunions), informacje na różnych forach polskich i zagranicznych w tym modelarskich i twierdzenia uznawane za pewne, w książkach i magazynach z ostatnich kilkunastu lat. Szczególnie o tym, że działa Boforsa eksponowane obecnie na Okręcie Muzeum ORP „Błyskawica” to jedynie erzac (co rozpowszechniano wśród modelarzy) oraz, że na naszym niszczycielu były działa L/43 kalibru 40 mm, a głównie książka „The Bofors gun” autorstwa Terry Gander’a uznawana na zachodzie za autorytatywną i dane z Księgi zamówień firmy Bofors z lat 1932-1939.
Co ciekawe w tabeli z Księgi zamówień Boforsa z lat 1932-1939 wynika, że morskich zdwojonych podstaw dostarczono Polsce tylko 6, gdy tymczasem mieliśmy je na OORP „Grom”, „Błyskawica”, „Gryf” i dwóch okrętach podwodnych OORP „Orzeł i „Sęp”. W chwili wybuchu wojny używaliśmy więc 8 podstaw morskich a przecież rozpoczęto już budowę nowych okrętów podwodnych we Francji, planowano budowę niszczycieli w Polsce, nie wspominając o dwóch pojedynczych działach tego kalibru, które miały otrzymać zamówione w Anglii ścigacze torpedowe. Nasuwa się więc wiele pytań, oprócz podstawowego: kto i kiedy się pomylił lub podał się konfabulacji przy interpretacji prawdziwych informacji? Oprócz tego:
- Jeśli kupiono działa o lufach L/43, to co się z nimi stało?
- Np. czy technicznie możliwa była w ogóle przebudowa samych dział lub czy możliwa była wymiana dział na podstawach?
- Skąd wzięło się w Polsce więcej zdwojonych podstaw morskich niż rzekomo sprzedali nam Szwedzi?
- Czy np. mogły powstać w Polsce?
- A może pozostałe podstawy pochodzą z zamówionych do montażu w częściach, lub z części zamiennych?
To tylko niektóre pytania a z czasem rodziło się ich więcej. Postanowiłem ostatecznie to uciąć i zakończyć. Zdobyć dowody, by mieć wszystkie argumenty. Rozpocząłem więc śledztwo w polskich muzeach i Centralnym Archiwum Wojskowym.
Na początek zbadałem działo znajdujące się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Oględziny dokonywaliśmy wspólnie z Kustoszem muzeum panem Zdzisław Zajdler i Rzecznikiem muzeum panem Sebastianem Warlikowskim. Sprawdziliśmy wszystkie wybite cechy i oznaczenia oraz zachowane tabliczki znamionowe. Okazało się to proste, gdyż już wcześniej pan Zajdler odnalazł na tym zestawie broni wszystkie numery seryjne i doskonale znał ich lokalizację. Na załączonych zdjęciach widoczne są badania zestawu i jedynie część z odnalezionych oryginalnych numerów oraz tabliczka znamionowa, gdyż inaczej artykuł obciążony by był mnóstwem zdjęć samych cech i numerów. Podobnie jest w pozostałych przypadkach badanych dział. Na koniec z pewnym rozbawieniem, dla ostatecznego potwierdzenia, komisyjnie zmierzyliśmy długość lufy zwykłą metrówką. Różnica długości lufy pomiędzy 43 kalibrami i 56 kalibrami, jest tak duża, że nie można się pomylić. Dokumenty muzeum (dowód przekazania przez wojsko z takim zapisem) i wszystkie cechy na zestawie potwierdzają, że jest to kompletny zestaw No. 5, z którym prawdopodobnie niszczyciel ORP „Błyskawica” wypłynął na wojnę i z nim do Polski powrócił. "Prawdopodobnie" bo i tu nasunęła mi się pewna wątpliwość o czym napiszę na końcu artykułu. Na jednym ze zdjęć z pomiarów autor prawą ręką pokazuje dokąd sięgałaby lufa, gdyby miała długość L/43 (oczywiści licząc od jej wylotu). Nie ulega żadnym wątpliwościom, że zestaw ten ma lufy długości 56 kalibrów, czyli jak je Szwedzi nazwali L/60. Odczytując z tabliczki znamionowej na korpusie zestawu, jest to: A.B. BOFORS, SVERIGE, DZ.40 MM L/60 WZ 36, No 5, CIEZAR 3530 kg. Natomiast na bocznej otwieranej pokrywie prawego działa wygrawerowano: BOFORS 1936, znak firmowy Bofors, DZ.PLTN.40mm. WZ.36, znak firmowy Bofors, niżej No. 5 P. a poniżej 1110 kg. NA CZOPACH. Opis na lewym dziale różni się tym, że w trzecim wierszu ma No 5 L., gdyż na wszystkich elementach działa prawego wybijano cechę 5P (czyli prawe działo z piątego zestawu) a na elementach lewego 5L (odpowiednio: lewe działo z piątego zestawu) zaś na elementach wspólnych podstawy samą cyfrę 5. Odpowiednio odnosi się to też do działa zbadanego później na ORP „Błyskawica” o czym za chwilę.
Warto przeczytać czego dokonały omawiane 40 mm działa z ORP Błyskawica znajdziesz tu
Omawiane działa dokonały wielkich rzeczy. Klikając na powyższy przycisk znajdziesz wzruszający artykuł o udziale ORP „Błyskawica” w obronie Cowes
Dzięki uprzejmości i zaangażowaniu Z.D.O. kmdr ppor. Marka Mielnika autor miał możliwość zbadać morski zestaw dział 40 mm na Okręcie Muzeum ORP „Błyskawica”. Oględzin dokonaliśmy z artylerzystą mar. Piotrem Andrzejewskim, co widać na załączonych zdjęciach. Na znanym forum modelarskim rozpowszechniano pogląd, że nie są to prawdziwe działa Boforsa, tylko upodobnione rosyjskie 37 mm. Według tej teorii spiskowej, rosyjskie działa 37 mm plot. są wierną kopią Boforsa i są tak podobne do oryginału, że wystarczyło zdjąć boczne metalowe osłony i zdjąć/dodać parę elementów by upozorować prawdziwe działo Boforsa. Mam dobrą wiadomość dla modelarzy: to nie prawda. Działo zamontowane na zejściówce do maszynowni na śródokręciu to oryginalne i kompletne działo No. 6 firmy Bofors. W stosunku do przedwojennego standardu nieoryginalne są tylko celowniki. Zresztą na przedwojenne celowniki przeziernikowe nieco narzekano, że utrudniają celowanie, więc pewnie dobrze iż je zmieniono. Cały zestaw jest grubo zabezpieczony farbą i nie posiada mosiężnych tabliczek znamionowych. Niektórych numerów seryjnych nie udało się odnaleźć w tych samych miejscach co na dziale w Warszawie, być może z powodu korozji, która nastąpiła we wcześniejszym okresie. Mar. Paweł Andrzejewski wykazał pełne zaangażowanie w ich poszukiwanie, mimo, że po tym musiał odświeżyć powłoki malarskie. Także przy pomiarze długości lufy metrówką nie było wątpliwości jaki będzie wynik pomiaru. Lufy mają długość 56 kalibrów. Żeby nie było wątpliwości, dokonałem też oględzin zdwojonych dział 37 mm zainstalowanych na „Błyskawicy”. Rzeczywiście mechanika samych dział jest identyczna, ale proporcje grubości lufy do długości są już zupełnie inne a sama podstawa zdwojonej broni po zdjęciu zewnętrznej obudowy odsłoniłaby już duże różnice. Autor zapewnia, że nie tak łatwo zmienić zestaw radzieckich dział 37 mm w 40 mm Boforsy a na ich temat zamieszczony zostanie osobny artykuł. Cechę 6L lub 6P mają na wszystkich częściach wewnętrznych odpowiednio lewe i prawe działo zestawu Boforsów z „Błyskawicy” a wybitą liczbę 6 elementy podstawy. Ostatecznie nie ulega wątpliwości, że jest to kompletny zestaw No. 6.
Kolejnym badanym zestawem był zestaw dział 40 mm Bofors zdemontowany z okrętu podwodnego ORP „Sęp”. Cieszy się on specjalną estymą, gdyż identyczny zestaw zainstalowany był na bohaterskim, zaginionym podczas wojny, okręcie podwodnym ORP „Orzeł”. Pamiętam, że w starszych publikacjach o tych okrętach pisano, że znajdowały się na nich działa 40 mm L/60. Gdy więc w ostatnich kilkunastu a nawet kilkudziesięciu latach zaczęły się pojawiać w publikacjach twierdzenia, że były to działa L/43 zawsze chciałem zwyczajnie wziąć metrówkę i fizycznie zmierzyć te lufy. W dzieciństwie byłem modelarzem i budowałem modele polskich okrętów. By wybudować model trzeba było stosownie (na kartce papieru, bo wówczas kalkulator elektroniczny był jeszcze unikatowy) pomniejszyć wymiary poszczególnych elementów okrętu i za nic nie wychodziło, by działa z naszych OP były o ponad pół metra krótsze.
Badanie działa i pomiary przeprowadziliśmy z kierującym działem w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni Adiunktem Piotrem Czerepakiem. Razem staliśmy się więc „odkrywcami” prawdziwych informacji o działach z OORP „Orzeł” i „Sęp”. Podstawowe różnice z zestawami z okrętów nawodnych, polegają na tym, że w zestawach dla okrętów podwodnych lufy chłodzone były powietrzem a nie płynem (ale nie ma na nich „żeberek” jak gdzieniegdzie się twierdzi), w podstawie nie było systemu stabilizacji, zaś dużo elementów odstających od działa jest składanych co ułatwiało hydrauliczne chowanie broni do jej studzienki, przez dość ciasny właz pokrywy. Działo jest wspaniale odnowione i zakonserwowane i stanowi prawdziwą perełkę muzealnictwa. Aż się prosi by wszystkie działa tak odrestaurować. ORP „Sęp” ma pod tym względem wyjątkowe szczęście, gdyż jego przedwojenne działo 105 mm zostało także pięknie odrestaurowane (identyczne znajdowało się na ORP „Orzeł”) a znajduje się w Forcie IX Czerniaków w Warszawie przy ul. Powsińskiej.
Na zestawie dział 40 mm z ORP „Sęp” nie zachowały się mosiężne tabliczki znamionowe na korpusie. Są jedynie otwory montażowe po nich. Na korpusie zestawu w miejscu, gdzie na korpusach zestawów dla okrętów nawodnych znajdował się wybity numer seryjny korpusu, nie widać bicia numerów a jedynie otwory montażowe jak do tabliczki znamionowej. Przedstawiciel muzeum zapewnił autora, że udostępni odnalezione podczas remontu zestawu numery w tym na lufach broni. Cechę 7L lub 7P mają na wszystkich częściach wewnętrznych odpowiednie lewe i prawe działo zestawu a wybitą liczbę 7 elementy podstawy. Ostatecznie nie ulega wątpliwości, że jest to kompletny zestaw No. 7. Ciekawy jest opis wyryty na bocznej otwieranej pokrywie prawego działa, gdyż jest nieco inny niż na działach dla okrętów nawodnych. Autor odczytał: BOFORS 1937, znak firmowy Bofors, DZ.PLTN.40mm. WZ.36, znak firmowy Bofors, niżej No. 7 P. a poniżej kg. NA CZOPACH. Opis na lewym jest identyczny, tylko w trzecim wierszu ma No 7 L. Jest to też ważne dla prawidłowego nazewnictwa dział dla okrętów, gdyż Bofors 1936 wz.36 przeznaczony był dla okrętów nawodnych a Bofors 1937 wz.36 dla okrętów podwodnych. Autor nie dopatrzył się ani na pokrywie prawego działa, ani na pokrywie lewego działa podanej wagi na czopach. Przed „kg.” nie jest nic widoczne. Miejsce to pokryte jest farbą, więc nie ma pewności, ale być może wagi tej nie wygrawerowano. Jeśliby okazało się to prawdą, to czy to jest dowód na jakaś przebudowę zestawu? Może na montaż jakiegoś składaka? Wysnuwanie na tym etapie wniosków jest jednak przedwczesne i należałoby sprawdzić, czy pod powłoką malarską rzeczywiście nie ma wyrytej wagi, czego nie mogłem uczynić. Ponadto nie ma wątpliwości, że wszystkie części dział i podstawy mają wybite cechy jednego kompletu No. 7. Czekam więc na informacje z Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni dotyczące odczytania informacji z części działa podczas remontu, gdy było ono rozłożone na części.
Uwaga: oglądając zdjęcia dotyczące pomiarów działa No. 7, trzeba uwzględnić, że odmiennie niż w poprzednich wypadkach pomiarów, w tym wypadku miarka zaczepiona była o końcówkę, „lejek” urządzenia wylotowego lufy i sprawdzając gdzie wypadło na miarce 1720 mm a gdzie 2240 mm trzeba wziąć to pod uwagę.
Jak oczekiwał autor, pomiar wykazał, że zainstalowane na zestawie lufy mają długość 56 kalibrów, czyli, że są to działa L/60. W związku z tym amunicja do 40 mm Boforsa na wszystkich polskich okrętach miała identyczny ładunek miotający, co jest pragmatyczne. Niestety w wyniku tego muzeum będzie musiało zmienić piękną tablicę ustawioną na ekspozycji przy działach 40 mm z „Sępa”.
Moim zdaniem wszystko przemawia za tym, że nasze okręty podwodne były od początku projektowane dla takich dział. Najpoważniejszym argumentem jest to, że dla dział o lufach długości L/43 studzienka w którą chowało się działo mogła by być o aż 65 cm niższa. Nie jest to mało, gdyż elementy kadłuba mocnego oraz studzienki wykonywano ze stali konstrukcyjnej grubości 14 mm a od zewnątrz wzmacniano giętymi ceownikami o grubości 16 mm. Gdyby konstruktorzy mogli powiększyć stateczność obniżając studzienkę, to chętnie by to zrobili a zaoszczędzone kilogramy przeznaczyli na coś innego.
Nie ustrzegli się błędów szacowni polscy autorzy. Np. jestem pełen szacunku dla doskonałego artykułu Tadeusza Grzesikowskiego „ORP Sęp – geneza okrętu, budowa i technika” opublikowanego w magazynie „Morze, Statki i Okręty” styczeń 2011, ale autor zbyt lekko potraktował przedwojenne uzbrojenie podając nawet szczegółowe dane techniczne niewłaściwego działa. Podobnie jest z artykułem „W poszukiwaniu „Orła” z magazynu „Okręty”. Znajdują się tam znakomite wizualizacje 3D Sławomira Ostrowickiego dotyczące uzbrojenia (z jakością wizualizacji okrętu już bym się spierał), ale czemu rysowników nie zastanowiło, to że ryzują tak długie lufy? Proporcje byłyby przecież zupełnie inne.
Widać to na załączonych zdjęciach firmy Bofors pojedynczych dział 40 mm L/43 model 1932 dla okrętów podwodnych. Różnica ponad 65 cm wysokości jest widoczna optycznie. Podobne „rozdwojenie jaźni” zachodzi w książce „Okręty Rzeczpospolitej Polskiej 1920-1946” z 1996 r., autorstwa Stanisława M. Piaskowskiego, gdzie znajduje się prawidłowy rysunek z nieprawidłowym opisem. Niestety podobny problem wystąpił na opisie ustawionym w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Przykłady można mnożyć, lecz trzeba też przyznać, że są artykuły i książki w których podawana była prawidłowa informacja, że były to działa L/60.
Na tym etapie nasunęło mi się kolejne pytanie: czy na pewno są to działa z ORP "Błyskawica"?
Jest to drobna wątpliwość mająca uzasadnienie jedynie w tym, że gdyby zestawy montowano kolejno, zgodnie z ich numeracją, to zestawy z numerami 1 i 2 przypadły by na „Groma”, nr 3 i 4 na „Błyskawicę” a 5 i 6 na „Gryfa”. Tu z kolei tym dywagacjom zaprzecza numer działa zdjętego z „Sępa”, gdyż nie ma wątpliwości, że nr 7 znajdowało się na tym okręcie a przecież „Orzeł” powstał wcześniej. Mimo to będę poszukiwał śladów tych przydziałów w Centralnym Archiwum Wojskowym.
Czeka nas więc nadal odpowiedź na 5 pytań zadanych na początku, choć zarówno pewnych informacji jak i kolejnych wątpliwości jest coraz więcej.
CDN.
W kolejnym odcinku: Wyniki poszukiwań w Centralnym Archiwum Wojskowym.
Współczesne zdjęcia Maciej Tomaszewski
Część druga artykułu i rozwiązanie zagadki dział 40 mm z ORP „Sęp”
Część druga artykułu na temat dział 40 mm Boforsa a głównie zagadki dział zdjętych z ORP „Sęp”. Kliknij na powyższy przycisk:
Opis działa 105 mm z ORP „Sęp” z wielką ilością zdjęć
Ciekawe informacje na temat przedwojennej armaty 105 mm z ORP „Sęp” a przy tym identycznej z armatą ORP „Orzeł”, znajdziesz klikając na powyższy przycisk:
Opis dział 120 mm z ORP „Gryf” oraz kontrtorpedowców, z wielką ilością zdjęć
Opis dział 120 mm L/50 wz.36, które pierwotnie znajdowały się na kontrtorpedowcach typu Grom, oraz umowę na zakup uzbrojenia dla ORP „Gryf” znajdziesz klikając na powyższy przycisk.
Bibliografia.
Wojskowe Biuro Historyczne CAW, archiwum MMW
Waldemar Nadolny; tomik Nr 143 WLU „Artyleria Okrętowa”
Józef Wiesław Dyskant; „Polska Marynarka Wojenna w 1939 r.” rok 2000
Stanisław M. Piaskowski "Okręty Rzeczypospolitej Polskiej 1920-1946"; Warszawa 1996
Tadeusz Grzesikowski; „ORP Sęp – geneza okrętu, budowa i technika”; magazyn „Morze, Statki i Okręty”; styczeń 2011
„W poszukiwaniu „Orła”; magazyn „Okręty”
internet a szczególnie NavWeaps
Podstawa prawna: Artykuł ma zadania dydaktyczno-naukowe i ma na celu krzewienie wiedzy oraz analizę krytyczną, w dążeniu do wyjaśnienia wszystkich faktów. Autor zastrzega sobie stosowanie form dozwolonego użytku publicznego, jak np. prawo cytatu. Jednakże wszystkie osoby, które uznałyby się za pokrzywdzone, autor prosi o kontakt, w celu wyjaśnienia i ewentualnego usunięcia dzieł, które byłyby objęte prawami własności.