“Who does not respect and not value your past is not worthy of respect, present or future rights to.” Marshal Józef Piłsudski „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.” Marszałek Józef Piłsudski
Haubica Škoda 10 cm Vz. 1914/19 opracowana została jako rozwinięcie modelu Škoda 10 cm Vz. 1914 w celu powiększenia zasięgu ognia. Nowa wersja otrzymała dłuższą o 5 kalibrów lufę i nowy tym amunicji, dzięki czemu stała się zdolna do prowadzenia ognia na dystans blisko 10 km, ale wzrosło również skupienie pocisków, co przesądziło o sukcesie nowego działa. Możliwa była modernizacja już istniejących dział i w armii czechosłowackiej otrzymały one oznaczenia odpowiednio Škoda 10 cm Vz. 1914/19 i Škoda 10 cm Vz. 1916/19 w zależności czy użyto w nich dotychczasową lawetę od działa polowego czy górskiego. Nowe wersje dział produkowano od 1919 r. i weszła na uzbrojenie kilku państw.
Autor: Maciej Tomaszewski
We Włoszech używano własnego sposobu zapisywania kalibru dział podając kaliber i długość lufy bez komory nabojowej. Mimo, że cała lufa miała długość 24 kalibrów to w Italii kaliber i długość lufy tego działa oznaczono jako 100/22. W Regio Esercito nowej odmianie, gdy ta dotarła do Włoch, nadano pełne oznaczenie obice da 100/22 17 Mod. 14/19, ale skracano ją zapisując np. 100/22 Mod.19 a nawet 100/22 Mod.14. Odliczono dwa kalibry na komorę nabojową, ale jako ciekawostkę podajmy, że według źródeł polskich długość „komory ładunku” w haubicy wz.14 wynosiła 24,05 cm, a w haubicy wz.14/19 już 27,6 cm, tak więc włoski sposób oznaczania długości lufy był raczej umowny i przybliżony. Haubicami czeskimi Vz.14/19 zainteresowała się też armia polska i uruchomiono ich licencyjną produkcję w Starachowicach i Stalowej Woli, jak też zakupione zostały przez Grecję, Węgry i Jugosławię. Po rozpadzie Czechosłowacji Niemcy z 605 haubic Vz.14/19 tego państwa 184 pozostawili nowopowstałemu marionetkowemu państwu Słowackiemu a resztę zagrabili. W ten sposób haubic tych używała też armia słowacka.
Bardziej szczegółową historię powstania czeskich haubic Vz.14 i ich rozwinięcia do haubicy wz.14/19 znajdziesz tu:
Zestawy modrrnizacyjne do starszych haubic wyprodukowano w Polsce samodzielni, gdy uruchomiono produkcję licencyjna haubic 100 mm wz.14/19. Zmodernizowano wówczas do tego standardu haubice wz.14 odziedziczone po armii austro-węgierskiej lub kupione u Czechów podczas wojny z bolszewikami. Było to korzystne bo część starych haubic miała lufy z kutego brązu a wszystkie lufy częściowo zużyte po użyciu w walkach, bo przecież używane były podczas Wielkiej Wojny i wojny z bolszewikami. Po wymianie luf nie ustępowały zasadniczo nowo produkowanym działom. Istnieją informacje jakoby Włosi zakupili w zakładach Škoda zestawy do modernizacji własnych haubic 100/17 do standardu 100/22, ale nie znalazłem dowodów na potwierdzenie, prawdopodobnie chodzi o niewielki zakup w celu wypróbowania tej modernizacji w praktyce. Włosi po testach zrezygnowali z programu szerokiej modernizacji posiadanych haubic mod.914 z uwagi na wysokie koszty, gdyż sami tych dział nie produkowali a modernizację ponad tysiąca dział uznali za zbyt kosztowną.
Niewątpliwie natomiast w 1940 r., pewne ilości tych haubic z dłuższymi lufami Włosi zdobyli po upadku Jugosławii (minimum 54 lub 62 szt. lub więcej, ale być może razem z wersją górską) i Grecji (? szt.). Ponadto w 1941 r. zakupiono od Niemców 347 takich haubic zdobytych przez wojska niemieckie w Polsce, produkcji polskiei i czeskiej (Polska część posiadanych dział zakupiła w zakładach Škoda, ale większość wyprodukowała samodzielnie). Wprowadzenie do użytku tych dział w Regio Esercito było ułatwione z uwagi na ich podobieństwo do już użytkowanych w armii włoskiej haubic 100/17. Do szkolenia używano też 34 sztuki dział 100/22 w odmianie górskiej mod.16/19 zdobyte w Jugosławii.
Regio Esercito w zestawieniu z 30 września 1942 r. wykazało posiadanie 48 haubic 100/22 przystosowanych do trakcji mechanicznej z dodatkowym oznaczeniem TM i 358 holowanych przez konie. Tak jak i w innych wypadkach dotyczących dział włoskich, dostosowanie do holowania za pojazdami mechanicznymi dokonano najprostszymi metodami, z czego najważniejsza była wymiana kół na metalowe z gumowymi oponami typu masyw i wyposażenie piast osi w łożyska samochodowe, co ograniczało możliwości szybkiego holowania z uwagi na brak resorów w zawieszeniu działa. Tak zmodernizowane haubice miała na wyposażeniu dywizja pancerna Ariete II.
Haubic 100/22 o trakcji konnej używano minimum w 13 dywizjonach pułków artylerii w dywizjach piechoty oraz używano ich też w walkach z partyzantami w Jugosławii. Pewna ilość haubic 100/22 przeznaczono do obrony wybrzeży Sycylii i Sardynii i były użyte bojowo podczas desantu aliantów na Sycylii w czerwcu 1943 r.
Zawieszenie broni 8 sierpnia 1943 r. spowodowało ponowne szybkie zmiany w przynależności tej broni. Kilka haubic wzięło udział w obronie Rzymu przed Niemcami. 26 września 1943 r. w San Pietro Vernotico, powstaje 1 Grupa Zmotoryzowany Armii Włoskiej (Primo Raggruppamento Motorizzato del Regio Esercito), dowodzona przez General Vincenzo Dapino, której celem jest przyłączenie się do kampanii włoskiej po stronie Aliantów. Grupa stacza bardzo istotną dla godności narodowej Włochów bitwę o górę Monte Lungo walcząc przeciwko Niemcom u boku Amerykanów. Po nie udanym pierwszym ataku 8 grudnia, Włosi ponowili atak 16 grudnia i zdobyli szczyt. Podczas walk żołnierzom udzielał wsparcia pułk artylerii w którego jednym dywizjonie używano haubic 100/22. Był to moment zwrotny w historii Włoch. Grupa stała się podstawą do zorganizowania w 1944 r. korpusu włoskiego u boku Aliantów.
Dalsza historia tej formacji i przy okazji posiadanych przez nią dział 100/22 polskiego pochodzenia i przynajmniej w części wyprodukowanych w Polsce, jest ściśle powiązana z działaniami 2. Korpusu Polskiego we Włoszech, gdyż Włochów oddano pod polskie dowództwo. Aż 300 włoskim towarzyszom broni, czyli żołnierzy 1. Raggruppamento Motorizzato (1. Zgrupowanie Zmotoryzowane) i Corpo Italiano di Liberazione (Włoski Korpus Wyzwolenia), poległo gdy formacje te były pod polskim dowództwem w lutym 1944 r., w walkach nad rzekami Volturno i Sangro i później w kampanii adriatyckiej. Dowodził nimi wówczas gen. Umberto Utili. Oddziały 1. Raggruppamento Motorizzato przeprowadziły znaczące uderzenie na Monte Marrone w Mainarde, obserwowane przez przebywającego właśnie w tym rejonie Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Utworzony na bazie 1. Zgrupowania Zmotoryzowanego, Włoski Korpus Wyzwolenia podlegał operacyjnie 2. Korpusowi Polskiemu podczas walk wzdłuż wybrzeża Morza Adriatyckiego, aż po Ankonę, i później przy przełamaniu linii Gotów. Istotne jest, abyśmy krzewili pamięć o tych wydarzeniach, które wzbogacają wielowiekowe tradycje braterstwa broni pomiędzy naszymi narodami. Większość Polaków o ile zna historię bitwy o Monte Cassino, to o tym późniejszym polsko-włoskim braterstwie broni raczej nie wie.
Dla odmiany haubic tych używały równolegle też wojska RSI (Repubblica Sociale Italiana). Były w nie wyposażone dwie baterie wchodzące w skład dywizji piechoty morskiej Xª MAS. Ta zwalczała Aliantów pod Anzio, walczyła w obronie Linii Gotów, itd. Jej bohaterscy żołnierze ginęli, trwając u boku Niemców z uporem godnym lepszej sprawy.
Większość z tego typu dział po 8 września 1943 r., ponownie wpadła w ręce Niemców, ale o wykorzystaniu właśnie tych, które przez jakiś czas służyły Włochom niewiele wiadomo. Wiadomo, że zdobyte haubice włoskie Niemcy oznaczyli 10-cm leFH 315(i). Pozostałe działa zdobyli lub zniszczyli Alianci.
Niemieckie zdobycze wojenne w Polsce we wrześniu 1939 r.
Działa polskiego pochodzenia odnajdowane na świecie.
Polskie haubice w muzeum usytuowanym przy włoskim cmentarzu w Mignano Monte Lungo.
Haubice stojące w muzeum przy cmentarzu żołnierzy włoskich w Mignano Monte Lungo, mają przymocowane do tarcz ochronnych napisy świadczące o pochodzeniu polskim. Jest to w sumie miły akcent ze strony włoskich gospodarzy tego miejsca. Haubice są po włoskiej modernizacji przystosowującej je do holowania za pojazdami mechanicznymi oznaczonej dodatkowymi literami TM. Polegała ona na wymianie piast kół na samochodowe i zastosowaniu metalowych kół wyposażonych w opony z gąbczastej gumy typu masyw i innych zmianach. Działa wyposażono w błotniki kół, których w polskiej wersji nie było. Takie rozwiązania stosowano w haubicach produkowanych w Czechach (a siłą rzeczy także w haubicach 100/17 zdobytych przez Włochów), ale tam na tarczy pancernej znajdowały się jeszcze siedziska dla dwóch artylerzystów, których w polskiej wersji także nie było.
Bicia na zamku działa wskazują, że zostało wyprodukowane w Starachowicach w 1936 r. Działo zostało jednak po wojnie gruntownie przebudowane przez Włochów do modelu 105/22 mod.14/61, czyli przystosowanego do amunicji NATO z dłuższą lufą zakończoną hamulcem wylotowym, przystosowane do trakcji mechanicznej i wyposażone w podstawianą pod koła na czas strzelania okrągłą platformę umożliwiająca prowadzenie ognia w zakresie 360 stopni, nie wspominając o powiększeniu kąta podniesienia lufy. Aż chce się westchnąć i pomarzyć, co by było gdyby…
Haubice mogące mieć polskie pochodzenie, lecz oczywiście są po głębokiej włoskiej modernizacji do włoskiego modelu 105/22 mod.14/61. Czy jednak rzeczywiście są polskiego pochodzenia wymaga wyjaśnienia. Swoją drogą ciekawe są ich losy – co je zawiodło w obecne miejsca ekspozycji?
Prośba o pomoc w ustaleniu autora zdjęć i lokalizacji działa.
Zwracam się z prośbą o pomoc w ustaleniu autora zdjęć i miejsca gdzie znajduje się to działo. Zdjęcia są współczesne a ich autorem jest Włoch. Działo znajduje się we Włoszech. Nie ma wątpliwości, że jest pochodzenia polskiego, bo ma polskie bicia produkcyjne i wybitego orła polskiego na zamku broni. Samo otoczenie działa wygląda na przypadkowe i zaniedbane. Raczej nie jest to ozdoba pomnika. Czy ktoś może udzielić mi informacji? Proszę o kontakt.