Skrót SRCM wziął się od nazwy przedsiębiorstwa "Societa Romana Di Costruzione Meccaniche", czyli włoskiej firmy specjalizującej się w maszynach budowlanych.
Autor: Maciej Tomaszewski
Granat SRCM Mod.35 należy do tej samej generacji granatów co Breda Mod.35 i OTO Mod.35. Była to nowa generacja w której oprócz tego, że zasięg rzutu musi być większy od skutecznego promienia rażenia odłamków, to jeszcze wymagano zabezpieczenia rzucającego tak, żeby nie musiał szukać dodatkowej osłony ochraniającej go przed skutkami wybuchu własnego granatu, czyli żeby było możliwe rzucanie granatu nawet w pozycji wyprostowanej. Pośród granatów przyjętych na uzbrojenie przez Regio Esercito jako modello 35, wyrób firmy SRCM był najbardziej wyrafinowaną konstrukcją. Były to niewątpliwie drogie i trudne w produkcji granaty. Wewnętrzne mechanizmy były złożone z udziałem wielu małych części.
Pierwszym stopniem bezpieczeństwa była zawleczka, ale stosunkowo prosta i składająca się z cienkiej pojedynczej blaszki mosiężnej z gumowym uchwytem. W drugim stopniu zabezpieczenia granatu nie było mosiężnej taśmy sprężystej jak w granacie Breda Mod.35. Zastępował ją cienki drobno ogniwowy łańcuszek. Mimo to zasada działania tego zabezpieczenia była podobna, czyli po rzuceniu granatu spadał z niego kaptur i rozwijał łańcuszek, którym był połączony z drugą zawleczką w granacie i wyrywał ją ze środka.
Osobny mechanizm dezaktywacji sprawiał, że użyty granat w wypadku braku wybuchu stawał się niegroźnym niewybuchem. Mechanizm napędzany był długą sprężyną nawiniętą na zewnątrz wewnętrznej kapsuły. Znajdujący się wewnątrz element pod wpływem sprężyny powodował zabezpieczenie iglicy. Z zewnątrz nie ma jednak żadnych oznak tego, że granat się zabezpieczył, więc z każdym takim granatem należy postępować bardzo ostrożnie jak z każdym niewypałem.
Korpus granatu był dwuczęściowy z gniazdami na pierścienie w dnach obu części i nagwintowany na krawędziach. Po włożeniu wyposażenia wewnętrznego dwie części korpusu były skręcane ze sobą. W górnej części korpusu wykonane były otwory na zawleczki.
Najważniejsze elementy wyposażenia wewnętrznego to otwarta z jednej strony kapsuła do której wsuwano ładunek wybuchowy. Kapsułę tworzyła tuleja zamknięta z jednej strony portem sprężyny na którego środku zamocowana była iglica. Na tuleję kapsuły nawinięty był w dwóch warstwach karbowany drut. Drut miał ulec rozczłonkowaniu w czasie wybuchu i zwiększyć ilość odłamków. Ładunek miotający mógł swobodnie wsuwać się i wysuwać do i z kapsuły, lecz przed przedwczesnym zetknięciem z iglicą umocowaną w kapsule zabezpieczała go sprężyna. Wewnątrz ładunku wybuchowego znajdował się detonator.
Kapsuła z ładunkiem miotającym nie były trwale związane z korpusem granatu i mogła się poruszać wewnątrz korpusu granatu pod wpływem udaru i w zasadzie tylko siła sprężyny odpychającej ładunek wybuchowy od iglicy utrzymywała kapsułę na miejscu. Pomiędzy portem kapsuły a korpusem granatu z jednej strony i z drugiej strony pomiędzy dnem ładunku wybuchowego a korpusem granatu znajdowały się dwa pierścienie, które były rozwiązaniem mającym zagwarantować, że granat wybuchnie niezależnie od tego, jak uderzy o cel. Gdy granat uderzał o przeszkodę wzdłuż swej osi podłużnej działanie granatu było dość przewidywalne, bezwładność powodowała, że ładunek wybuchowy lub kapsuła pokonywały siłę działania sprężyny i iglica wbijała się w detonator, powodując jego zadziałanie i wybuch granatu. Gdy jednak granat uderzał bokiem wzdłuż osi poprzecznej tajemnica skutecznego wybuchu tkwiła we wspomnianych pierścieniach. Po uderzeniu korpusu granatu bokiem o przeszkodę, kapsuła zawierająca wewnątrz ładunek wybuchowy siłą bezwładności dążyła do przemieszczenia się bokiem w kierunku uderzenia. Opór temu stawiały pierścienie, które miały tak wyprofilowane gniazda z obu stron, iż w takim wypadku z jednej strony pchane przez ładunek wybuchowy lub kapsułę a z drugiej strony powstrzymywane w swym gnieździe w korpusie, ulegały przekoszeniu. Przekoszenie to powodowało nacisk z jednej strony na kapsułę a z drugiej na dno ładunku wybuchowego, tak, że przezwyciężany był opór sprężyny i ładunek wciskany był w kapsułę a detonator uderzał o iglicę.
Granat miał następujące wersje:
- podstawowy granat bojowy – kolor czerwony
- granat do ćwiczeń, był niezaładowany – kolor biały z czerwonym paskiem
- granat dymny-ćwiczebny – podczas wojny w kolorze żółtym, po wojnie czerwony. Wielokrotnego użytku. Granat ten był
łatwy do rozpoznania z powodu licznych okrągłych otworów w korpusie.
- dymny i dymno-zapalający – do użytku operacyjnego. Nie miały otworów w korpusie. Obydwa miały
górną połowę czerwoną a dolną w kolorze czarnym. Odróżnić można je było po napisie na
dnie odpowiednio: F i F1
- o obniżonej mocy – służył do zadań szkolnych. Zawierał tylko 5 wybuchowej mieszanki dymnej nie
posiadał drutu nawiniętego na kapsułę znajdującą się wewnątrz granatu by zredukować
możliwe działanie odłamkowe. – kolor granatu czerwony z brązowym i niebieskim paskiem.
- granat HE – o podwyższonym potencjale wypełniony TNT – czerwony z żółtym paskiem.
- granat Inerte (obojętny) - ćwiczebna atrapa granatu do rzucania - kolor czarny
Jako ciekawostkę podam, że spotkałem się ze zdjęciami i komentarzami na forum w internecie przedstawiającymi jedynie rozpołowione i rozwinięte siłą wybuchu elementy granatu SRCM, które nie rozdrobniły się na odłamki. Zdaniem autorów wpisów miał to być dowody na nieskuteczność i beznadziejność tego granatu. Na tej podstawie na wielu stronach internetowych w opisach podaje się, że granat ten ulega małej fragmentacji. Skorupy ze zdjęć zachowały jednak farbę i był to granat w kolorze czerwonym z brązowym i niebieskim paskiem, czyli… granat szkolny o obniżonej mocy, który właśnie po to tak był wykonany by podczas ćwiczeń uniknąć ofiar (nie miał nawet zwojów drutu w środku).
Granat SRCM doczekał się różnych zastosowań dodatkowych. Np. podczas kampanii w Afryce elementy granatu używano do wytwarzania w warsztatach polowych min przeciwpiechotnych. By ułatwić szkolenie miotaczy granatów przeciwpancernych typu L, stosowano drewniane atrapy takich granatów. Natomiast, żeby uczynić to szkolenie bardziej realistycznym do tych atrap za pomocą drutu mocowano granat dymny-ćwiczebny SRCM.
Po zawieszeniu broni przejęte zapasy granatów Niemcy wprowadzili na uzbrojenie pod oznaczeniem Handgranate 328. Granat okazał się też na tyle nowoczesny, że był używany jeszcze minimum w latach osiemdziesiątych i istnieją instrukcje jego obsługi drukowane jeszcze w latach siedemdziesiątych. Granaty produkowane po wojnie miały kolor wojskowy khaki, ale paski kolorowe malowane na granatach oznaczały dokładnie to samo co w granatach używanych podczas wojny. Granaty SRCM używały także siły zbrojne Malty. Obecnie we włoskich siłach zbrojnych granat ten został zastąpiony przez granat OD82.
Podstawowy granat bojowy ważył 240 gram i zawierał 43 gramy mieszaniny TNT z binitronaftalina. Długość granatu 85 mm, średnica 57 mm. Praktyczny zasięg rzutu 20-25 m. Zasięg niebezpiecznych odłamków 12 m.
Granat SRCM Mod.35 z muzeum w Salonikach w Grecji.
Bibliografia:
Podstawa prawna: Artykuł ma zadania dydaktyczno-naukowe i ma na celu krzewienie wiedzy oraz analizę krytyczną, w dążeniu do wyjaśnienia wszystkich faktów. Autor zastrzega sobie stosowanie form dozwolonego użytku publicznego, jak np. prawo cytatu. Jednakże wszystkie osoby, które uznałyby się za pokrzywdzone, autor prosi o kontakt, w celu wyjaśnienia i ewentualnego usunięcia dzieł, które byłyby objęte prawami własności.