“Who does not respect and not value your past is not worthy of respect, present or future rights to.” Marshal Józef Piłsudski „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.” Marszałek Józef Piłsudski
Duża część Polaków pozostaje w przekonaniu, że tankietki to przedwojenna specyfika Wojska Polskiego. Jeśli już kogoś się pyta: „kto wyprodukował najwięcej tankietek?”, to co bardziej obeznani wymieniają jeszcze Włochów lub podejrzewają o to Anglików. Rzeczywiście w Internecie znalazłem fantastyczne liczby dotyczące produkcji tankietek włoskich opiewające na 2.500, 3.500, czy nawet rekordowe 5.000 sztuk! To może mylić. Jednak tankietkową palmę pierwszeństwa dzierżą Rosjanie a o tym to już mało kto wie. Nie można się też temu dziwić, bo o ile włoskie i polskie tankietki wzięły udział w II WW to o udziale w niej T-27 raczej nikt nic nie wie.
Autor: Maciej Tomaszewski
Już 26 czerwca 1926 r., przyjęto w ZSRR (CCCP) trzyletni program budowy czołgów przewidujący w dziedzinie pojazdów gąsienicowych budowę dwóch typów czołgów: czołgu wsparcia (czołg lekki) i „Karabinu maszynowego wsparcia” jak można przetłumaczyć określenie “пулеметка сопровождения”, co miało oznaczać ultralekki pojazd uzbrojony w karabin maszynowy, czyli przyszłą tankietkę. Co ciekawe tę część programu nazywano “программы-минимум” czyli minimalnym. Zakładano, że każda dywizja do końca 1930 r. otrzyma batalion czołgów obu typów. Batalion miał składać się z trzech kompanii po 16 czołgów jednego lub drugiego typu. Razem z pojazdami rezerwowymi batalion miał dysponować 69 czołgami, ale wkrótce plany podwojono i chciano by dysponował aż 112 czołgami i tankietkami. Koszt czołgu wsparcia oszacowano na 12.000 rubli a tankietki na 6.000 rubli.
Program maksymalny, czyli “программа максимум” dodatkowo przewidywał powstanie batalionu czołgów manewrowych czy średnich przewidzianych we współpracy z kawalerią i piechotą do wykonywania zadań przełamania na głównym kierunku i wejścia w przestrzeń operacyjna. Dla tego batalionu przewidziano produkcję 60 czołgów średnich z tego 5 do zadań szkolnych a cenę czołgu oszacowano na 50.000 rubli. Plany te nie miały szans realizacji, gdyż w oparciu o istniejący przemysł i możliwości techniczne i technologiczne np. zaprojektowana na podstawie tych wymagań tankietka T-23 kosztowałaby 50.000 rubli w wersji bez wieżowej lub 59.000 rubli w wersji z wieżą i to bez uzbrojenia a na dodatek jej wdrożenie wymagało jeszcze wielu udoskonaleń i opanowania nowych technologii. Większe szanse realizacji miała tankietka T-17 w której zdecydowano się zastosować rozwiązania zunifikowane z czołgiem lekkim T-18 rozwijającym się z większymi sukcesami. Jednak i tu potrzebny był czas na usunięcie usterek i słabości z których główną była jednoosobowa obsługa. Pojazdów T-17 i T-23 dotyczą osobne artykuły. W końcu rodzime sowieckie konstrukcje przegrały z zakupem gotowych rozwiązań i technologii w Anglii, co wynikało też z presji czasu. Plan z 1926 r. nie miał szansy realizacji z powodu słabości własnego przemysłu i rozmachu jaki miałby osiągnąć. W roku 1929 Armia Czerwona miała 69 dywizji piechoty, choć z tego aż 46 terytorialnych i 14 dywizji i 7 brygad kawalerii. Nawet jeśli dywizje terytorialne i brygady kawalerii nie miałyby batalionów czołgów to mowa jest o planowanej liczbie czołgów jakiej np. w ówczesnej Polsce nie można było sobie wyobrazić. Tymczasem Rosjanie do końca 1931 r. planowali zgromadzić dość uzbrojenia by móc wystawić 122 dywizje piechoty i 19 dywizji i brygad kawalerii.
Głównym promotorem rozwoju sowieckiej broni pancernej był М. N. Tuchaczewski (M. H. Тухаче́вский), ten sam który poniósł srogą klęskę w 1920 r. pod Warszawą i ten sam, którego rozstrzelano w 1937 r., jako wroga narodu. Tworzone z rozmachem wojska pancerne i zmechanizowane miały być głównym narzędziem w tworzonej teorii tzw. „głębokiej operacji” czy „głębokiego boju” zapoczątkowanej przez Armię Konną. Od czerwca 1931 r. Tuchaczewski był szefem uzbrojenia armii, jak też wiceprzewodniczącym Rewolucyjnej Rady Wojennej i wice komisarzem do spraw wojskowych i morskich. Pod jego okiem rozwijał się program masowej produkcji czołgów. W 1934 r. został zastępcą ministra obrony ZSRR a w 1935 r. Marszałkiem Związku Radzieckiego. Autorem koncepcji „głębokiej operacji zaczepnej” („глубокой наступательной операции”) dostosowanej do użycia nowoczesnej techniki wojskowej był sowiecki teoretyk wojskowy i szef sztabu Armii Czerwonej W. K. Triandafiłłow (В. К. Триандафиллов).
17 czerwca 1929 r. Rewolucyjna Rada Wojskowa CCCP zatwierdziła a 15 lipca 1929 r. Komitet Centralny Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii -bolszewików umieścił w swojej uchwale tzw. „program pancerny”. Uchwała ta nakazywała wybudowanie w trakcie pierwszego pięcioletniego planu gospodarczego minimum 3.500 czołgów. Autorami programu Byli W. K. Triandafiłłow i N. M. Rogowski, choć to inspektora wojsk pancernych K. B. Kalinowskiego uznawany był za ojca wojsk pancernych i nazywany „Czerwonym mechanizatorem”. Uszczegółowiony program przewidywał budowę między innymi czołgów rozpoznawczych, lekkich, średnich i ciężkich. Było oczywiste, że z uwagi na konieczność szybkiego rozwoju i naciski polityczne „na pierwszy ogień” poszły czołgi najmniejsze.
Kluczem do sukcesu była bezwzględna industrializacja dzięki której już podczas pierwszego pięcioletniego programu lat 1928-1932 stworzono przemysł ciężki stanowiący podstawę dla rozwijanego od 1932 r. przemysłu czołgowego. Dopiero stworzenie tych podstaw pozwoliło skoordynować plany wojskowych z produkcją przemysłową. Nie obeszło się jednak bez importu lub wykradania technologii z zachodu. Do tego czasu małoseryjną produkcją wozów pancernych zajmowały się tylko dwie fabryki. Tymczasem w ramach „Wielkiego programu czołgowego” uchwalonego 1 stycznia 1932 r. zaordynowano dostarczenie armii 10.000 czołgów w ciągu roku! Mimo, że program miał być zrealizowany bez względu na koszty i okoliczności, nawet kosztem innych planów państwowych, to szybko zorientowano się, że i tak jest niewykonalny i szybko zredukowano go o połowę a później do 3.000 czołgów. W końcu w 1932 r. dostarczono jednak aż 3.036 czołgów, co było wynikiem rewelacyjnym, jednak w tej liczbie znajdowały się 1.693 tankietki. Ale już na dzień 1 stycznia 1933 r. wojska pancerne Armii Czerwonej dysponowały 4.906 czołgami z tego ponad dwoma tysiącami tankietek. Już w tym momencie liczby te przekraczały wyobrażenia świata zachodniego.
W przeddzień wybuchu II WW w ZSRR istniały najliczniejsze na świecie wojska pancerne, co późniejsza propaganda sowiecka skrzętnie pomijała, twierdząc, że Związek Radziecki nie był przygotowany do wojny. Na 1 stycznia 1939 r. Armia Czerwona wykazywała na stanie 21.100 czołgów i 2.594 samochody pancerne. Były wśród nich zarówno czołgi w owych czasach gigantyczne, jak i małe tankietki. Na szczęście dla świata, przez strach dyktatora i niemiecką prowokację na rozkaz Stalina aresztowano i wymordowano większość twórców tej największej armii świata w tym z pośród czynnych wojskowych:
3 spośród 5 marszałków,
17 spośród 17 komisarzy wojskowych,
12 spośród 14 dowódców armii,
60 spośród 67 dowódców korpusu,
25 spośród 28 komisarzy korpusów,
136 spośród 199 dowódców dywizji,
221 spośród 397 dowódców brygad,
34 spośród 36 komisarzy brygad.
i tysiące innych oficerów
Dzięki temu i innym błędom Armia Czerwona stała się „kolosem na glinianych nogach”. Razem z odejściem tych ludzi idee wojskowe przez nich głoszone stały się równie wrogie co ich twórcy. Ich następcy w większości mierni, ale wierni komuniści awansowani z niskich szczebli dowodzenia musieli uczyć się na własnych błędach.
Założenia małego czołgu rozpoznawczego zwanego wówczas powszechnie tankietką zawarte w „programie pancernym”, przewidywały jego współdziałanie z czołgami MS-1, dokonywanie zwiadu, utrzymywanie łączności, itp. Historia tankietek rozpoczęła się od pomysłu brytyjskiego inżyniera i stratega majora Giffard Le Quesne Martel’a, który we własnym garażu z dostępnych części wybudował jednoosobowy pojazd półgąsienicowy, który w 1920 r. zademonstrował przedstawicielom Ministerstwa Wojny. Pomysł podchwycili kapitanowie: Sir John Carden i Vivian Loyd i to ich znamy jako twórców pierwszych tankietek z połowy lat dwudziestych. Zaraz po wojnie w Rosji przedstawiano różne pomysły na pojazdy “пулеметка сопровождения”, lecz wojsko zainteresowane było w tej kategorii jedynie wysoce manewrowymi pojazdami kołowo-gąsienicowymi (wymagania ogłoszone 9 sierpnia 1929 r.), w czym widać przywiązanie do tradycji kawaleryjskiej taczanki z Armii Konnej Budionnego (Будённого), jak też planowany cel inwazji rosyjskiej na zachód Europy, bo przecież dróg bitych w Rosji prawie nie było, więc po co komu do obrony czołg mogący jechać na kołach?
Na poważnie Rosjanie rozpoczęli swe prace nad tankietkami w 1926 r. i w latach 1928-1930 zbudowali prototypy rodzimych konstrukcji T-17 i T-23 a projekty T-21 i T-25 pozostały tylko na papierze, choć T-25 miał być pojazdem kołowo-gąsienicowym. Można się domyślać, że Rosjanie pilnie śledzili osiągnięcia brytyjskich konstruktorów firmy Carden-Loyd Tractors Ltd., której tankietki omówimy w osobnym artykule. Gigant zbrojeniowy koncern Vickers Armstrong Ltd. najpierw kupił licencję na produkcję tankietek a następnie wchłonął w 1928 r., małą ale kreatywną firmę dwóch kapitanów brytyjskiej armii, którzy nadal tworzyli swoje tankietki dla Vickersa. Dzięki umiejętnie prowadzonej akcji reklamowej tankietki Carden-Loyd zdobyły światową sławę i w efekcie używane były w 16 państwach świata. Sława ta dotarła też do Rosji.
Nie czekając na efekty własnych prac nad doskonaleniem tankietek urząd uzbrojenia, za wiedzą rządu, podjął decyzję o zakupie licencji za granicą. W 1931 r. wydano też instrukcję o zaprzestaniu prac nad sowieckimi tankietkami. Decyzja o przeznaczeniu znacznych kwot trudnodostępnych dewiz na zakupy zagranicznych licencji miała na celu zmniejszenie różnic pomiędzy osiągnięciami sowieckimi a zachodnimi, zdobycie cennych doświadczeń w zakresie projektowania i produkcji czołgów oraz wdrożenie najnowszych technologii. Pierwszym krajem do którego udały się rosyjskie komisje zamówień była Anglia. Choć rząd brytyjski uważał Rosję radziecką za największego wroga, to jednak nie blokował transferu technologii wojennych do tego kraju. Spadek zamówień wojskowych i trwający kryzys światowy powodowały, że angielskie firmy zbrojeniowe były gotowe sprzedać wszystko i każdemu. Jak widać nie tylko w dzisiejszych czasach interesy zachodnich biznesmenów były wykładnikiem polityki wobec tego kraju. Jedynym zastrzeżeniem był brak zgody na sprzedaż pojedynczego egzemplarza. Rosjanie zakupili więc 20 gotowych tankietek, dokumentację techniczną i licencję na produkcję w swoim kraju. Podawana jest też czasami liczba zakupionych 26 czy 30 tankietek, lecz może chodzi tu raczej o przeliczenie całej tranzakcji na cenę tankietki i np. część tej kwoty pokrywała koszty dokumentacji i licencji oraz być może części zapasowych, wyposażenia i przyczepek.
Już w maju 1930 r. przybył do Rosji dwa prototypy tankietki Carden-Loyd Mk.VI na pokazy. W Rosji tankietki te nazywano też czasami W-25 (rosyjskie B-25 z czego rosyjska litera B od Vickers) i K-25 (rosyjskie K-25 z tego K od Carden-Lloyd). W dniu 22 sierpnia podjęto decyzję o próbie wskrzeszenia pomysłu kołowo-gąsienicowej tankietki T-25 na bazie Carden-Loyd, ale połączenie to nie powiodło się. Brytyjczycy we wcześniejszych modelach swoich tankietek najpierw próbowali dodać im ogumione koła by ułatwić ich przemarsze bez zużywania gąsienić a później by stworzyć rodzaj czołgu kołowo-gąsienicowego. Zastanawiające jest więc dlaczego Rosjanie nie próbowali skorzystać z tych doświadczeń i kupić od razu model kołowo-gąsienicowy jak np. Mk.V.
By ostatecznie rozwiać wątpliwości co do potrzeby wprowadzenia takiej broni na uzbrojenie Тухаче́вский napisał scenariusz i zdobył fundusze na nakręcenie filmu propagandowego pod tytułem „Tанкетка”. Pierwsza oficjalna demonstracja tankietek rosyjskim oficjelom odbyła się w sierpniu tego roku i wywarła bardzo dobre wrażenie na obserwatorach. Szczególnie podkreślano możliwość dokonywania gwałtownych napadów ognia broni maszynowej z tych pojazdów oraz ich prostotę i niskie koszty produkcji. Podjęto decyzję o rozpoczęciu produkcji na dużą skalę.
W dniu 3 listopada 1930 r. w fabryce “Bolszewik” („Большевик”) ukończono pierwszy prototyp sowieckiej wersji tankietki. Do prac nad wdrożeniem do produkcji tankietki powołado brygadę konstruktorów pod kierownictwem N. N. Kozyrewa (H. Н. Козырева). Jak podkreślają to Rosjanie, postanowiono samodzielnie udoskonalić projekt. Oryginalny pojazd został rozebrany na części pierwsze i na jego podstawie oraz angielskiej dokumentacji technicznej powstała dokumentacja produkcyjna w której przeliczono cale na centymetry i zastosowano to co było dostępne w kraju np. silnik licencyjnego samochodu Ford AA (Форд-АА) o mocy 40 KM.
Prototypową tankietkę wykonano z tańszych blach żelaznych a nie ze stali, co stosowano także w Polsce przy budowie podobnych prototypów. Jedynie elementy zawieszenia i gąsienice pozyskano zdejmując je z tankietek brytyjskich. To jednak też nie dziwi pamiętając polskie doświadczenia z tego okresu we wdrażaniu do produkcji podobnych konstrukcji, bo właśnie te elementy jak ogniwa gąsienic czy bieżniki gumowe kół nośnych o dostatecznej żywotności należały do nowych technologii, których produkcję należało opanować. Jak się wydaje, na tym etapie i dla pierwszej serii produkcyjnej z fabryki "Bolszewik" zawieszenie pojazdu było identyczne jak w Carden-Loyd. Po zlikwidowaniu kilku niedociągnięć jesienią rozpoczęto testy sowieckiego prototypu, który występował w tym momencie pod oznaczeniem W-25 (B-25). Podczas testów stwierdzono przegrzewanie się silnika i zakwestionowano pojemność zbiornika paliwa (tylko 30 litrów), nie pozwalającego osiągnąć dostatecznego zasięgu. Uznano też, że proponowane opancerzenie z płyt grubości 4 do 7 mm jest niewystarczające. Doskonalenie prototypu W-25 miało miejsce na przełomie 1930/1931 r.
Co do przedstawionego do prób w styczniu 1931 r. prototypu tankietki używano już oznaczenia T-27. Był on w większości zgodny z brytyjskim projektem i zewnętrznie podobny. Ważnym posunięciem było zastosowaniu z każdego boku nie po dwa a po trzy wózki kół nośnych, czyli po 6 kół nośnych z każdej strony. Był to zabieg mający ograniczyć wstrząsy i kołysanie pojazdu dokuczliwe podczas dłuższej jazdy w Carden-Loyd. Polacy rozwiązali to inaczej, stosując dodatkową amortyzację wózków podwozia głównego, co jednak jest rozwiązaniem skuteczniejszym. Mimo pogrubienia płyt opancerzenia nie zdecydowano się na zmianą kształtów kadłuba, np. na pochylenie płyt pancernych w celu zwiększenia ich odporności na ostrzał. Mimo, że przedział bojowy otrzymał górne uchylne pokrywy, dzięki czemu pojazd był całkowicie opancerzony, poważnym mankamentem opancerzenia był duży otwór strzelnicy, przez który strzelec pojazdu prowadził ogień z pokładowego karabinu maszynowego. Opancerzenie wykonano z walcowanych płyt grubości 6-10 mm, mocowanych metodą nitowania lub specjalnymi śrubami, ale też częściowo spawanych, instalowanych na ramie z kątowników stalowych. Złącza płyt pancernych uszczelniono by do wnętrza nie przedostawała się woda podczas pokonywania brodów. Grubości poszczególnych płyt pancernych przedstawione są na rysunku. Jako uzbrojenie przewidziano karabin maszynowy DT model 1929 kalibru 7,62 mm na prostym uchwycie i nie przewidziano do niego celownika optycznego. We wnętrzu, zgodnie z wymaganiami wojskowych, przewidziano miejsce dla 40 magazynków z łącznie 2.520 nabojami. Później zredukowano ich ilość do 28 magazynków, czyli do 1.754 naboi. Jedynym przewidzianym urządzeniem łączności były flagi sygnalizacyjne.
Kąty ostrzału broni były mocno ograniczone i wahały się od -10 do +10 stopni w pionie i 20 stopni w poziomie (czyli po 10 stopni w lewo i w prawo). Do obserwacji podczas walki oprócz strzelnicy strzelca służyły jedynie trzy przednie i boczne, niczym nie zabezpieczone szczeliny obserwacyjne, co dawało mocno ograniczone pole widzenia. Dopiero podczas produkcji seryjnej uzupełniono je otwieranymi okrągłymi otworami strzelniczymi z tyłu pokryw stanowisk załogi i jednym w górnej części pokrywy nad strzelcem. Były to zapewne otwory do prowadzenia ognia z rewolwerów i sygnalizacji, choć na zdjęciach i filmach nie widać by załogi były uzbrojone w rewolwery. Gdy więc pojazd nie znajdował się w walce, lub gdy musiano dokonywać obserwacji, uchylano pokrywy nad stanowiskami załogi a w marszu często całkowicie je otwierano. Napęd stanowił wspomniany 4-cylindrowy (kolejność zapłonu 1-2-4-3), 8-zaworowy, 4-suwowy, silnik o średnicy cylindra 98,43 mm, skoku tłoka 107,95 mm, pojemności skokowej 3.285 cm3 i maksymalny moment obrotowy 165 Nm przy 1.200 obr./min, chłodzony płynem. Silnik początkowo Ford AA a później od ciężarówki Ford AA produkowanej w ZSRR na licencji jako GAZ-AA (ГАЗ-АА) z gaźnikiem Ford-Zenit (Форд-Зенит). Moc silnika 40 KM przy 2.200 obr./min, była więcej niż wystarczająca by poruszać ten pojazd po drodze z prędkością 40 km/h, bo dawało to moc jednostkową 14,82 KM/t. W zależności od źródła podawana jest jednak prędkość maksymalna od 36 do 42 km/h i obroty silnika od 1.700 do 2.200 obr./min a czasami inna pojemność skokowa.
W terenie prędkość spadała do 16 km/h. Dużo większym problemem była paliwożerność jednostki napędowej, która zużywała 42 litrów benzyny na 100 km na drodze (podawane jest też 55 litrów/100 km a w terenie 80 litrów) z powodu niewielkiego zapasu paliwa. Silnik uruchamiany był za pomocą rozrusznika o mocy 0,9 KM lub za pomocą korby znajdującej się z tyłu kadłuba. Instalacja elektryczna, jednoprzewodowa o napięciu 6V, składała się z akumulatora 3СТ-V o pojemności 80 Ah i 200 watowej prądnicy. Układ napędowy: sprzęgło suche jednotarczowe, skrzynia biegów mechaniczna z 4 przełożeniami do przodu i jednym wstecznym. Transmisję także zapożyczono od Forda AA. Skrętów dokonywano za pomocą hamowania jednej z gąsienic dzięki mechanizmowi różnicowemu i dwóch bocznych hamulców bębnowych. Przekładnie boczne. Zawieszenie składało się z 6 wózków kół nośnych identycznych jak w tankietce Carden-Loyd Vickersa, koła napędowe znajdowały się z przodu a napinające z tyłu kadłuba. Gąsienice miały po 108 ogniw stalowych o szerokości 140 mm. Dawało to pojazdowi nacisk jednostkowy 0,66 kg/cm2, co było niewystarczające by utrzymać się na powierzchni śniegu czy grząskiego błota, co dla tak małych i lekkich pojazdów nie mogących np. przebijać się raczej przez zaspy, stanowiło w warunkach rosyjskich pewien problem, gdyż do dna kadłuba co prawda prześwit wynosił 33,8 cm, ale podkadłubowa wanna na zespół napędowy miała prześwitu już tylko 23,8 cm, co groziło zawieszeniem się na dnie. Po Carden-Loyd tankietka T-27 odziedziczyła metalową listwę podtrzymującą górny bieg gąsienicy i tu trzeba przyznać, że zastosowane zamiast tego w polskich tankietkach rolki podtrzymujące, były dużo lepszym i cichszym rozwiązaniem. Pojazd mógł wspinać się na wzniesienia 30 stopni (choć podawana jest nawet do 40 stopni), pokonywał 1,2 m szerokości rowy, 0,5 m głębokości brody i 0,5 m wysokości pionowe ścianki oraz miał minimalny promień skrętu 3,66 m. Zbiornik paliwa miał pojemność 46 litrów (podawane jest też 30 litrów, co może tyczy pierwszego prototypu). Zasięg na drodze 110-120 km a w terenie 60 km.
Na uzbrojenie RKKA (РККА) tankietka T-27 została przyjęta 13 lutego 1931 r, jeszcze przed zakończeniem prób prototypu. Natomiast 2 sierpnia 1931 r. komitet obrony akceptuje decyzję dotyczącą produkcji na wypadek wojny, która dla tankietek miałaby wynosić w pierwszym roku wojny 16.000 sztuk! Z uwagi na użycie zespołów od popularnych, produkowanych już samochodów ciężarowych uruchomienie produkcji T-27 poszło stosunkowo gładko w porównaniu do większych licencyjnych czołgów T-26 i BT. Pierwsze 45 tankietek T-27 zmontowano w leningradzkiej fabryce „Bolszewik”. Zasadniczą produkcję prowadziła jednak moskiewska fabryka nr 37 „Im. S. Ordżonikidze” (znana później też jako MTZ) oraz Fabryka Samochodów GAZ „Im. W. Mołotowa” w Gorkij. Mimo, ze w 1931 r. wykazuje się produkcję 393 tankietek tego typu, Armia Czerwona przyjęła ich na stan 348 sztuk. Zazwyczaj oznaczało to, że różnica tych cyfr trafiła do wojsk NKWD. Do początków 1934 r. przekazano wojsku 3.295 tankietek T-27. Podczas produkcji wprowadzano raczej zmiany kosmetyczne, ale najważniejszą z nich była nowa osłona stanowiska strzelca, dająca mu lepsze zabezpieczenie przed ostrzałem od czoła.
Podczas produkcji wprowadzano stopniowo niewielkie modernizacje. Jak wcześniej wspomniano najpierw w pokrywach włazów dodano trzy otwierane otwory-strzelnice. Z kolei dodano pancerne osłony (jakby rękaw) zmniejszający otwór strzelnicy, by lepiej osłonić strzelca. W ich górnej części znajdowały się szczeliny obserwacyjne. Na niektórych zdjęciach widoczne są też niestandardowe osłony w tym miejscu, zapewne dodane na starszych egzemplarzach podczas modernizacji. W ostatnich seriach karabin maszynowy umieszczono w jarzmie, dzięki czemu strzelec został całkowicie osłonięty pancerzem. Nadal jednak nie stosowano optycznych przyrządów celowniczych. Ponadto w ostatnich seriach dodano błotniki, także nad tylną częścią układu gąsienicowego a tłumik silnika otrzymał boczne osłony pancerne.
Państwo:
Rosja
Rok:
1931
1932
1933
produkcja:
393
1.693
1.242
Razem: 3.328 sztuk
Wprowadzenie nowego wozu na wyposażenie jednostek bojowych nie wywołało jednak wielkiego entuzjazmu a raczej falę krytyki. Utyskiwano na ciasnotę wnętrza co wymusiło rekrutowanie do załóg tankietek żołnierzy o niskim wzroście. Pojazd krytykowano za nieudany układ konstrukcyjny, z niewygodnym położeniem strzelca i kierowcy rozdzielonych silnikiem, położonym powiędzy członkami załogi, bez jakiegokolwiek oddzielenia silnika od wnętrza czy od członków załogi. Twierdzono, że pojazd nie nadaje się do walki w otwartym terenie z powodu braku obrotowej wieży w której zainstalowane by było uzbrojenie. Narzekano, że mimo ulepszenia podwozia w stosunku do oryginału, nie zapewnia ono odpowiedniej jakości jazdy, zwłaszcza na miękkim i grząskim gruncie, itp. Sztywne podwozie, powodowało duże drgania przy szybkiej jeździe. Na rok 1932 przewidywano dostarczenie 5.000 tankietek T-27, ale plan ten został mocno zredukowany zaś w 1933 r. zdecydowano się w ogóle zakończyć produkcję. Mimo więc początkowo rozdmuchanych planów, dość szybko skierowano się w stronę konstrukcji bardziej dojrzałych, choć droższych i bardziej skomplikowanych. Mimo to Rosjanie i tak twierdzą, że ich T-27 były najlepsze ze wszystkich odmian produkowanych tankietek i że ani polskie TKS ani włoskie CV-3/33 nie miały lepszych właściwości!
Tabela
Państwo:
ZSRR
Typ:
T-27 model 1933
Długość:
2,60 m
Szerokość:
1,825 m
Wysokość:
1,443 m
Prześwit:
0,238 m
Opancerzenie:
4 do 10 mm (patrz rysunk)
Masa bojowa:
2.700 kg
Napęd:
1x Ford AA
O mocy:
1x 40 KM (przy 2000 obrotów/min)
Prędkość na drodze:
40 km/h
Prędkość w terenie:
16 km/h
Zasięg na drodze:
110-120 km
Zasięg w terenie:
60 km
Pojemność zbiornika paliwa:
42 litry
Pokonywane wzniesienia:
30 stopni
Pokonywane ściany pionowe:
0,50 m
Pokonywane rowy szerokości:
1,20 m
Pokonywane brody:
0,50 m
Nacisk jednostkowy na grunt:
0,66 kg/cm2
Załoga:
2 ludzi
Uzbrojenie: 1 km 7,62 mm, początkowo zapas amunicji 2.520 naboi Później 1.754 naboje
{youtube}MYkdKmMPKaw&feature{/youtube}
Bibliografia:
Czerwony blitzkrieg, J. Magnuski, M. Kołomijec, PELTA, Warszawa 1994
The Inter War Period 1919-1939, Royal Armoured Corps Tank Museum, rok 1977
Бронетанковый Музей nr 7, Танкетка Т-27 на службе Красной Армии, А. Тчубачин, Мосцов 2005
Czerwoni marszałkowie. Elita Armii Radzieckiej 1935-1991, B. Potyrała, H. Szczegóła, Wyd. WSP, Zielona Góra 1997
Броня крепка. История советского танка 1919-1937, М. Свирин, Москва, Яуза/ЭКСМО
Armour in Profile, Carden Loyd Mk VI, R. Icks, Gothic Press Ltd rok 1967.
Моделист-Конструктор nr 9, Сверхлегкие - для разведки и связи, А. Протасов, М. Павлов, 1991
Medium Marks I-III, Profile Publications Limited, N.W.Duncan, Berkshire
Армада nr 1, Первые советские танки, А. Бескурников, М. Свирин, 1995
Tanks Of The World 1915-1945, P. Chamberlain, Ch. Ellis, Cassel & Co