Dnia 28.04.1939 r. w Gdyni, podpisano umowę na budowę przyszłej jednostki pomocniczej polskiej floty o nazwie „Miner”. Zapewne wówczas, mimo dużego pośpiechu, nie zdawano sobie jeszcze sprawy, że wojna wybuchnie nim jednostka ta zostanie zbudowana.
Autor: Maciej Tomaszewski
Jednostką tą była, jak ją nazywano „samobieżna krypa minowa”. W dzisiejszym języku słowo „krypa” ma pejoratywne znaczenie, jednak wówczas nie miano z tym problemu. Słowa tego używano zresztą dość szeroko do wielu jednostek morskich i rzecznych.
Jak to zazwyczaj bywa, gdy można mieć skromną ilość czegoś przy dużych potrzebach, dość dużo czasu i pracy pochłonęły przygotowania, gdyż dążono do doskonałości. Opracowano kilka wersji projektu a później wprowadzano poprawki w tym niektóre w trybie pilnym. Projekt budowy jednostki rozpoczęto z początkiem 1938 r. Wyzwaniem faktem było to, że tę „krypę” miały wybudować Warsztaty Portowe Marynarki Wojennej w Gdyni. Warsztaty w Gdyni zdobyły już pierwsze doświadczenia w tym przy budowie trałowca ORP „Jaskółka” i pracach wyposażeniowych przy budowie pozostałych trałowców tej serii, czy przy ORP „Nurek”. WPMW szykowały się do budowy niszczycieli typu „Huragan”. Stocznia, która jeszcze w 1933 r. nie miała traserni i blachy dla „Jaskółki” przygotowywano w prowizorycznym baraku. Stępkę „Jaskółki” położono na drewnianych podkładach ułożonych na ziemi bo brakowało pochylni. Dla tak młodej i dopiero praktycznie powstającej stoczni było już olbrzymim wyzwaniem. To już nie była budowa szalup. Każde doświadczenie miało duże znaczenie dla przygotowania pracowników. Ostatecznie przyjęty projekt przewidywał dość uniwersalną jednostkę do transportu min lub torped, lub z możliwością transportu i ustawiania sieci zagrodowych oraz ich podnoszenia, a także podnoszenia ustawionych podczas ćwiczeń min.
19 grudnia 1938 r. rozporządzeniem Ministerstwa Spraw Wojskowych nr 16 nowej jednostce pomocniczej nadano nazwę „Miner”. Umowa datowana jest na 1.04.1939 r. i ustalała, że „Przedmiotem dostawy jest budowa i dostawa loco Port Wojenny w Gdyni 1-ej krypy minowej, wykonanej według planu ogólnego i opisu technicznego.” Kładziono nacisk na wykonanie jednostki z materiałów krajowych.
Długość całkowita: |
33,72 m |
Długość między pionami: |
32,00 m |
Szerokość na wręgach: |
5,70 m |
Szerokość maksymalna: |
6,00 m |
Zanurzenie średnie: |
1,50 m |
Wysokość boczna: |
2,70 m |
Wyporność przy całkowitym załadowaniu: |
164 tony |
Prędkość: |
8-9 w |
Czas pływania przy normalnym zapasie paliwa: |
100 h |
Oczekiwano stateczności początkowej MG nie mniejszej od 0,5 m przy najbardziej niekorzystnych warunkach załadowania, czyli kiedy ładownie byłyby puste, a na pokładzie znajdowałoby się 38 min wz.08 o łącznej wadze 25,6 ton. Cena umowna bez silnika wynosiła 408 500,00 złotych. Dostawa nie obejmowała inwentarza maszynowego, żywności, paliwa i innych materiałów rozchodowych. Stocznia została zobowiązana, na wypadek wykańczania jednostki na wodzie, do dokowania i malowania jednostki co 6 miesięcy na koszt WPMW.
Umowa przewidywała dostawę gotowej jednostki na 1 kwietnia 1940 r. Opóźnienie dostawy z uzasadnionych przyczyn opóźnienia dostaw przez poddostawców, nie mogło przekroczyć 3 miesięcy. W wypadku wystąpienia „siły wyższej” zakładano odpowiednie przedłużenie terminu dostawy po uzgodnieniach obu stron. Na długiej liście czynników „siły wyższej” znalazło się np. trzęsienie ziemi i zamarzanie dróg wodnych. Do przedłużenia umowy mogły doprowadzić też opóźnienia spowodowane przez niedotrzymanie terminów przez nadzór techniczny. Natomiast nadzór techniczny miał obowiązek zatwierdzania wszystkich rysunków w ciągu tygodnia, lub w tym terminie podania przyczyn nie zatwierdzenia rysunków. Na pokrycie kosztów wszelkich robót wykonywanych w okresie gwarancyjnym WPMW zastrzegało sobie dodatkową kwotę do wysokości 10% ceny umownej.
Na żądanie Kierownictwa Marynarki Wojennej wprowadzono do umowy dodatkowe poprawki w tym paragraf 8 będący zobowiązaniem WPMW do usunięcia w okresie gwarancyjnym wad wynikłych z winy WPMW lub ich dostawców na koszt własny. Zmiany w umowie spowodowały opóźnienie jej podpisania do 28 kwietnia 1939 r. Pod umową podpisał się kierownik WPMW inż. Szulc, kmdr por. i szef służby technicznej komendy portu wojennego Gdynia inż. Siemaszko, kmdr.
Opis techniczny przewidywał, że krypa będzie służyć do transportu 50 min wz.08 o wadze po 675 kg, lub 10 torped 533 mm o wadze po 1 700 kg, albo 30 min dużych, albo 10 sekcji siatek zagrodowych o wymiarach 20 x 7 m w stanie zwiniętym o wymiarach rolki 3 x 1,8 m.
Kadłub miał mieć poszycie z 5,5 do 8 mm blach. Całość miała być wykonana ze stali krajowej SM gatunku „A” o twardości 41-50 kg/mm2. Wszystkie elementy miały być ocynkowane. Konstrukcja kadłuba miała być nitowana a nadbudówki i wszystkie wiązania wewnętrzne spawano-nitowane. Spawane miały być grodzie wewnętrzne. Wręgi miały być ułożone o 40 do 55 cm od siebie, przy czym najgęściejsze miały być na dziobie jako wzmocnienia przeciwlodowe a dziobnica w celu pływania w krze miała być szczególnie wzmocniona. W celu ułatwienia prac przy konserwacji dna w doku, przewidziano stępkę drewnianą, jak na traulerach drugiej serii, typu „Jaskółka”.
Krypa podzielona miała być podzielona 5-cioma grodziami wodoszczelnymi na 6 przedziałów wodoszczelnych. Przedział pierwszy (do wręgi nr 5) miał być przedziałem maszyny sterowej i mógł służyć również za magazyn podręczny, zaś przedział drugi (liczono od rufy – od wręgi 5 do 20) zajmowałaby siłownia z urządzeniami pomocniczymi. Przedział trzeci (do wręgi 20 do 39) stanowiłaby ładownia, która miał mieć luk ładunkowy o wymiary 8,25 na 2,2 m nakryty łatwo zdejmowalnymi taflami drewnianymi.
Urządzenia wewnętrzne ładowni głównej miały umożliwiać załadowanie i rozładowanie 33 min wz.08, lub 21 min dużych, lub 10 torped kalibru 533,4 mm wzór AB lub 6 sekcji siatek zagrodowych. Ładowanie i rozładowywanie ładowni miało odbywać się za pomocą wytyku (zastrzał) o nośności 3 ton. W ładowni przewidziano pięć równoległych, wzdłużnych torów minowych. Ze środkowego toru miny miały być podnoszone lub ustawiane za pomocą wspomnianego wytyku. Miał być też zainstalowany jeden tor poprzeczny o niższym poziomie na którym miał poruszać się wózek do transportu poprzecznego min pomiędzy pięcioma torami minowymi. Torpedy miały być magazynowane w dwóch warstwach. Jedna warstwa miała być układana w poprzecznie przesuwnych na rolkach gniazdach na 2-suwnicach o podwoziach przystosowanych do ułożonych torów minowych. Druga warstwa ułożona miała być w takich samych gniazdach na dwóch suwnicach górnych, przesuwających się po torach biegnących wzdłuż wzdłużników burtowych. Sieci zagrodowe w rolkach miały być układane na dnie ładowni.
Między grodziami na 39 i 51 wrędze miała znajdować się druga ładownia z lukiem ładunkowym o wymiarach 4 x 2,2 m, nakrywanym tak samo jak ładownia główna. Wielkość ładowni drugiej miała pozwalać na załadowanie 18 min wz.08, lub 10 min dużych, albo 4 sekcji sieci zagrodowych zrolowanych. System magazynowania min oraz załadunku i rozładunku miał być identyczny jak w ładowni głównej. Obie ładownie miały mieś podłogi drewniane. Przewidziano możliwość zalania ładowni (każdej z osobna) poprzez otwarcie dennych kingstonów. Pod ładownią drugą miał znajdować się zbiornik na 5 ton paliwa, oraz zbiornik wody słodkiej o pojemności 3 ton.
Między grodziami położonymi na wręgach 51 i 59 miało znajdować się pomieszczenie załogi wyposażone według standardów Marynarki Wojennej. Przeznaczone miało być dla 10 marynarzy. Planowane wyposażenie to 6 łóżek i 4 hamaki, 1 stół, 2 ławki, 9 szafek i 1 lustro. Wejście i wyjście przez wodoszczelny luk z pokładu górnego. Pod tym pomieszczeniem miał znaleźć się zbiornik balastowy na 9 ton wody. W przedziale od grodzi na 59 wrędze do dziobu miała znajdować się komora łańcuchowa. Dziobnica miała być podwyższona i wyposażona w falochron o wysokości 60 cm.
W nadbudówce, w jej rufowej części miała znajdować się kuchnia. Jej wyposażenie to elektryczny piec kuchenny, stół obity blachą, zmywak z „kurkiem”, szafka na prowiant, skrzynka na odpadki i stołek składany. W pomieszczenie przylegające było przeznaczone dla dwóch bosmanów. Miało być wyposażone zgodnie z umową w 2 łóżka (umieszczone piętrowo), 2 szafki, stół i fotel, oraz umywalkę i lustro. Z lewej strony luku maszynowego miało znajdować się WC załogi i zejściówka do maszynowni. Po prawej stronie tego luku miał znajdować się umywalnia załogi wyposażona w 2 umywalki: „1-kurkową i 2-kurkową”. Przednią część nadbudówki miało zajmować pomieszczenie chorążego dowodzącego krypą. Jej wyposażenie to kanapa z szufladą na pościel pod nią i łóżko z kotarą, stół, szafkę, umywalkę z lustrem oraz stołek składany. Podłogi w kuchni, umywalni i WC miały być wyłożone terakotą. W pozostałych pomieszczeniach linoleum, lub odpowiednikiem krajowym, ujęte w listwy mosiężne.
Nad przednią częścią nadbudówki umieszczona miała być drewniana kabina sterowa. W kabinie sterowej miał być ustawiony: kompas drogowy, kolumna sterowa z kołem sterowym, mechaniczny telegraf maszynowy, rura głosowa, rączka syreny i rączka manewrowa reflektora (o mocy 1 kW) znajdującego się nad kabiną sterową.
Pewien dylemat w umowie i jej specyfikacji technicznej stanowi napęd. W umowie napisano, że cena obejmuje zakup silnika o mocy 260 KM, natomiast w specyfikacji technicznej napisano, że jako napęd przewidziano trójcylindrowy silnik diesla z ORP „Iskra”. Miał on moc 180 KM przy 300 obr/min. W maszynowni miały znaleźć się też 2 generatory prądu stałego 120 V o mocy po 32 kW a każdy z nich miał być w stanie zaspokoić całkowite zapotrzebowanie krypy na prąd, ponadto miano zainstalować napędzaną elektrycznie zęzową pompę przeciwpożarową o wydajności 40 m3 na godzinę. Pozostałe wyposażenie maszynowni to: 2 rozchodowe zbiorniki paliwa z 2 butlami sprężonego powietrza przy nich, tablica rozdzielcza, warsztat, zbiornik oleju, oraz niezbędny sprzęt i wyposażenie maszynowe, jak: mechaniczny telegraf maszynowy, rury głosowe i pompa ręczna wody słodkiej.
Na rufie krypy miał być ustawiony żuraw obrotowy o napędzie elektrycznym, o wysięgu stałym 3 m i udźwigu 1,8 tony. Miał on służyć do wyławiania min lub torped ćwiczebnych. Silnik miał być ukryty pod pokładem. Po obu stronach dziobowego masztu krypy miały znajdować się dwa zastrzały o udźwigu po 3 tony każdy. Miały one mieć wysprzęglany wspólny napęd silnikiem elektrycznym ustawionym na pokładzie głównym. Na dziobie przewidziano pionową elektryczną windę kotwiczną o mocy 8 KM z zastrzeżeniem, że ma być „na wzór traulerów II-ej serii z silnikiem pod pokładem”, dla dwóch kotwic Hall’a. Urządzenie sterowe miało być na wzór ORP „Nurek” a jako sterowanie zapasowe przewidywano rumpel poruszany za pomocą dwóch talii.
Na zamkniętym luku ładowni głównej przewidywano przewożenie „motorówki 6-ki” typu jak na okrętach podwodnych z silnikiem przyczepnym. Na luku drugiej ładowni miano natomiast przewozić jolkę. Podnoszenie i opuszczanie łodzi przy pomocy zastrzałów. Warto sobie uświadomić, że „Miner”, pomimo „poważniej” sylwetki statku morskiego, nie byłby taki duży jakby mogło się to wydawać. Byłby np. sporo mniejszy wypornością od trałowców typu „Jaskółka” a już szczególnie dużo krótszy.
Po zajęciu Gdyni przez Niemców nieukończony kadłub wpadł w ręce okupanta. Prace wykończeniowe kontynuowano. Został zwodowany i nadano mu imię „Rahmel” (niemiecka nazwa Rumii). Rozpoczęto prace wyposażeniowe jednak nie został ukończony. Po wojnie znaleziono kadłub z zamontowanym silnikiem. Powstał na nim statek pasażerski „Olimpia” o pojemności brutto 155 BRT, netto 80 NRT, o prędkości 14,5 w. Prace wykonała Stocznia Gdańska. 1 maja 1949 r. „Olimpia” rozpoczęła rejsy wycieczkowe pomiędzy portami Zatoki Gdańskiej. Użytkowana była do 1970 r. Została pocięta na złom w 1971 r. w Elblągu.
JEDNA Z WCZEŚNIEJSZYCH WERSJI
Ciekawy jest wcześniejszy projekt krypy, który nie trafił do realizacji choć poprawiany był jeszcze we wrześniu 1939 r. Poniżej plany tego projektu dla porównania z wersją ostateczną opisaną powyżej.
Maciej Tomaszewski
Podstawa prawna: Artykuł ma zadania dydaktyczno-naukowe i ma na celu krzewienie wiedzy oraz analizę krytyczną, w dążeniu do wyjaśnienia wszystkich faktów. Autor zastrzega sobie stosowanie form dozwolonego użytku publicznego, jak np. prawo cytatu. Jednakże wszystkie osoby, które uznałyby się za pokrzywdzone, autor prosi o kontakt, w celu wyjaśnienia i ewentualnego usunięcia dzieł, które byłyby objęte prawami własności.