Agresja niemiecka na Polskę 1 września 1939 r. zapoczątkowała koszmar sześcioletniej wojny podczas którego na cały świecie zginęło ok. 72 miliony ludzi z tego 47 milionów cywilów. Jednak z tego jedynie 11 milionów zginęło po stronie państw Osi a aż 61 milionów po stronie Aliantów. Dlatego data 1 września 1939 r. pozostaje najczarniejszą datą w historii ludzkości a szczególnie w historii Polski. W wyniku wojny z pośród obywateli Polski zginęło ok. 5.600.000 ludzi czyli 16,07%. Z tego 160.000 żołnierzy w walce, a pozostali to cywile w tym ok. 3.000.000 obywateli polskich narodowości Żydowskiej. Był to holokaust nie tylko narodu Żydowskiego, ale takż narodu Polskiego. Uprzedzam, że dane te przytaczam za Wikipedią, bo jakieś trzeba przyjąć i różnią się one w wielu źródłach. Nie ma jednak wątpliwości, że to nasz kraj zapłacił najwyższą cenę za szaleństwa Hitlera, bo przemawiają za tym też straty materialne i wszelkie inne statystyki. Warto by pamiętali o tym fascynaci historii i to nie tylko w Polsce.
Co do samego stopnia unteroffizier, tu przetłumaczonego jako sierżant, osobiście byłbym za przyrównaniem go do polskiego stopnia plutonowego, mimo że w krajach NATO przyjęto go za odpowiednik sierżanta. Stopień ten w Wermachcie nadawano początkowo po ukończeniu szkolenia podoficerskiego a później także automatycznie żołnierzowi dowodzącemu drużyną przez 4 miesiące w warunkach bojowych. Generalnie był to stopień dowódcy drużyny. Np. Brytyjczycy także mają problem czy przetłumaczyć ten stopień jako kapral czy sierżant, bo u nich odpowiednią funkcję pełnił kapral. Dodatkowe zamieszanie powoduje fakt, że tradycyjnie w Niemczech słowem unteroffizier określa się wszystkich podoficerów dzieląc ich na dwie klasy podoficerów: Unteroffiziere ohne Portepee (obejmuje: Unteroffizier i Stabsunteroffizier a w marynarce: Maat i Obermaat) i Unteroffiziere mit Portepee (obejmuje: Feldwebel, Oberfeldwebel, Hauptfeldewbel, Stabsfeldwebel, Oberstabsfeldwebel, a w marynarce: Bootsmann, Oberbootsmann, Hauptbootsmann, Stabsbootsmann, Oberstabsbootsmann). Już w Reichswerze zawodowych żołnierzy szkolono tak, by w razie potrzeby mogli objąć stanowiska na 3-4 krotnie wyższym poziomie dając im bogatą wiedzę. Podoficerowie byli mocną stroną Wermachtu i przed wojną tradycyjnie byli żołnierzami zawodowymi. Ich wyszkolenie i inicjatywa często decydowały o wynikach walk podczas wojny. Warto jednak zauważyć, że istniał podział klasowy, który sprawiał, że przejście z korpusu podoficerskiego do oficerskiego było praktycznie niemożliwe. Zdarzały się tylko nieliczne wypadki podczas wojny.
Często czyta się w książkach o tym jak to zmotoryzowana armia niemiecka najechała Polskę i o jej znakomitym wyszkoleniu i uzbrojeniu. Dla odmiany po stronie polskiej wytyka się przeciążenie wojsk taborami. Są to uogólnienia ułatwiające autorom książek snucie swoich tez. W rzeczywistości wojnę z Polską wygrała nawet nie Panzerwaffe czy Luftwaffe a nowoczesna, zaskakująca doktryna wojenna połączona ze znakomitym współdziałaniem wszystkich rodzajów wojsk. Czy Niemcy mieli w 1939 r. lepszą piechotę niż Polska? Moim zdaniem nie. Jest wiele przykładów walk miedzy naszą piechota a niemiecką to zdanie potwierdzających. Dopiero w miarę upływu lat wojny wraz z doświadczeniem, udoskonaleniem i nabraniem pewności siebie niemieccy piechurzy zaczęli odgrywać dużą rolę.
Nie było też aż tak słodko z motoryzacją w niemieckiej piechocie. Piechur niemiecki też nabijał licznik kilometrów na nogach, choć przynajmniej w większości przypadków nie musiał nosić plecaka, bo przewoziły mu go kompanijne samochody bagażowe (podczas wojny wymienione na wozy konne). Niemiecka dywizja piechoty pierwszej fali mobilizacyjnej miała w dużym stopniu zmotoryzowane tabory, ale i tak rozmaite środki transportu były mocno rozbudowane i ten "ogon", który ciągnęła dywizja nie był wcale krutszy niż to byo w polskiej dywizji. W niemieckich dywizjach było prawda 1.012 pojazdów samochodowych i 527 motocykli, ale też 919 konnych wozów taborowych i 4.842 konie (w polskiej aż 6.939 koni i tylko 76 samochodów). Oczywiście i tu istnieją różnice w źródłach, ale warto zauważyć, że w miarę upływu wojny odsetek motoryzacji w niemieckich dywizjach spadał a ich armia nadal potrafiła odnosić sukcesy a przynajmniej działania piechoty nabrały jakości. Pod koniec 1943 r. niemiecka dywizja piechoty oszczędnościowego już etatu 1943 neue Art, miała 534 pojazdy mechaniczne (w tym 80 gasienicowych ciągników RSO) i 171 motocykli (w tym 13 gąsienicowych Kattenkrad), ale mimo zmniejszenia się etatowego stanu osobowego niemal o 1/3, w dywizji tej etat przewidywał 5.072 konie. W tym momencie etatowo na każdy tysiąc żołnierzy w dywizji niemieckiej przypadało prawie 371 koni, gdy w polskiej dywizji przedwojennej 421, a więc podstawowa różnica jakościowa tkwiła w ilości i typach pojazdów mechanicznych i oraz wozów taborowych - głównie tych z poboru, a nie w długości kolumn taborowych. Nasze tabory blokowały drogi bo utykały w kolumnach uchodźców a na dodatek rozbijały je naloty Luftwaffe, ale właśnie tak miało być bo był to niemiecki scenariusz prowadzenia wojny i dopiero tu widać prawdziwą słabość polskich taborów.
Poniżej mundur i wyposażenie żołnierza niemieckiego, który dziarskim krokiem we wrześniu 1939 r. przemierzał Polskę, "sprzątając" to co rozgromiła Panzerwaffe i Luftwaffe.
1. Kurtka wz.35, zapinana na 5 guzików i z 4 kieszeniami o charakterystycznym kroju - klapy w szpic, plisy. Srebrny galon wokół kołnierza z ciemnozielonego sukna - oznaka stopnia "unteroffizier" (sierżant)
2. Hełm wz.35 pokryty matową farbą szaro-zieloną (feldgrau). Z prawej strony kalkomania w barwach narodowych, z lewej - godło Wojsk Lądowych (Heer): srebrny orzeł na czarnej tarczy
3. Płachta namiotowa wz.31, o deseniu przepisowym dla Wojsk Lądowych
4. Spodnie sukienne w kolorze szarym (steingrau)
5. Pas z czarnej skóry z klamrą z groszkowanego metalu
6. Torebka ceratowa z narzutką przeciwiperytową
7. Maska przeciwgazowa wz.38
8. Granat trzonkowy wz.24
9. Ładownice z czarnej groszkowanej skóry
10. Manierka aluminiowa wz.31
11. Buty saperki żołnierskie
12. Karabin Mauser 98k, kalibru 7,92 mm
13. Bagnet wz.84/98
14. Nożyce do cięcia drutów kolczastych, w futerale
Źródło: Gazert Wojenne