Jedynym batalionem określanym przez Niemców jako polski był 202 Batalion Schutzmannschaft zmotoryzowanej policji z Generalnej Guberni (GG). Gdy w 1943 r. Ukraińcy zaczęli rezygnować ze służby w zamian w dotychczas ukraińskich batalionach 102, 103 i 104, zaczęli służyć w większości Polacy co było odwetem za wcześniejsze działania ukraińskich policjantów i zbrodnie UPA wobec polskiej ludności, gdyż do policji wstępowali mężczyźni ocaleni z masakr dokonanych w ich wsiach i żądni odwetu. Rychło 103 batalion z Maciejowa niemal w całości przeszedł na stronę polskiej konspiracyjnej Armii Krajowej i został włączony do 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Po okresie organizacji i szkolenia 202 batalion na początku stycznia 1943 r. przez kilka miesięcy prowadził działania przeciw partyzanckie na Białorusi ze stratą 40 zabitych, ciężko rannych i zaginionych, a następnie został przerzucony na Wołyń. Tu polscy kolaboranci doznali wstrząsu gdy zaczęli się dowiadywać o zbrodniach Ukraińców na ludności polskiej. Wbrew woli swoich niemieckich dowódców coraz częściej zaczęli stawać w obronie rodaków i samorzutnie dokonywać akcji odwetowych na Ukraińcach. W listopadzie z liczącego prawie 600 ludzi oddziału ponad połowa policjantów zdezerterowała i przyłączyła się do samoobrony polskiej, przed atakami band ukraińskich UPA. Wyszkoleni i doświadczeni w walce dezerterzy bardzo przydali się w samoobronie. Pod koniec stycznia 1944 r. 202 batalion wycofano z Wołynia a większość członków Niemcy uznali za zhańbionych, części dano jednak pracę na umocnionych posterunkach policji i żandarmerii. Tylko nieliczni dostali medale za wierną służbę. Ostatecznie 202 batalion przestał istnieć w sierpniu 1944 r.
Wracając do wschodnich formacji SchuMa to w dużych ilościach wykorzystano ich jako "Trawnikowców" (niem. Trawnikimänner lub Trawniki Männer) do wykonywania „czarnej roboty” we wszystkich głównych miejscach zagłady Żydów w ramach Operacji Reinhard prowadzonej przez Niemców na ziemiach polskich w najbardziej zabójczej fazie "ostatecznego rozwiązania”. Generalnie mieli zacierać ślady zbrodnii SS, jednak to im nie wystarczyło. Na ziemiach polskich „Trawnikowcy” wzięli aktywny udział w egzekucjach Żydów w Bełżcu, Sobiborze, Treblince II, Warszawie (trzy razy, patrz Raport Stroopa), Częstochowie, Lublinie, Lwowie, Radomiu, Krakowie, Białymstoku (dwa razy), na Majdanku, a także w Oświęcimiu, w podobozach KL Lublin / Majdanek, w: Poniatowej, Budzyniu, Kraśniku, Puławach, Lipowej, ale także w czasie masakr w Łomazach, Międzyrzeczu, Łukowie, Radzyniu, Parczewie, Końskowoli, Komarówku i wielu innych miejscach. Co istotne dla Polaków i miało to swe tragiczne konsekwencje, ponad 1/3 tych batalionów, a szczególnie tych najbardziej aktywnych była ukraińska.
Schutzmannschaften stały się nieodzownym elementem masowych egzekucji Żydów w okupowanej przez nazistów części ZSRR. Policja kolaborancka tworzyła część oddziałów dokonujących mordy w miejscach takich jak w: Żytomierzu, Korostemiu, Chersoniu, Kachowce, Umaniu i wielu innych na całej Ukrainie. Policjanci nie tylko byli opłacani przez Niemców z funduszów skonfiskowanych od Żydów, ale też dawano im udział w łupach podczas pacyfikacji. Ukraińców często wykorzystywano podczas rozstrzeliwania rodzin żydowskich, tak było np. w Radomyślu gdzie zgodnie z raportem nr 88 Einsatzgruppen z dnia 6 września 1941 r. Niemcy z Einsatzkommando IVa ograniczyli się do zabijania 1.107 dorosłych mężczyzn i kobiet żydowskich a ich 561 dzieci zlikwidowała ukraińska policja. Przez półtora roku od ataku na ZSRR na ziemiach sowieckich według raportu nr 51 do Hitlera z dnia 29 grudnia 1942 r., z pomocą Schutzmannschaften zlikwidowano wyniosła 363.211 Żydów, przy stracie 285 „poległych” policjantów z Schutzmannschaft.
Tragiczne z punktu widzenia polskiego było to, że od 1943 r. ci zaprawieni w mordowaniu zbrodniarze z ukraińskich oddziałów policyjnych Schutzmannschaft, zaczęli dezerterować i zasilać masowo oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), co zaowocowało przeniesieniem zbrodniczej działalności Ukraińców na ludności polskiej. Po często ponad 2 letniej nauce masowych zbrodni u Niemców bandyci z UPA dokonywali czystek etnicznych w coraz bardziej barbarzyński sposób. W opętanych zbrodnią umysłach zrodził się pomysł, by dokonywać makabrycznych zbrodni bo dzięki temu pozostali Polacy przestraszywszy się sami uciekną za Wisłę. Odpowiedzialnymi za wydanie rozkazów do tych zbrodni są obecni bohaterowie narodowi Ukrainy, mający tam nawet swoje pomniki jak: Dmytro Klaczkiwski, ps. "Kłym Sawur" (Клячківський Дмитро Семенович), Iwan Łytwyńczuk, ps. „Dubowyj” (Литвинчук Іван Самійлович), Petro Olijnyk, ps. „Enej” (Олійник Петро Федорович), Jurij Stelmaszczuk, ps. „Rudyj” (Стельмащук Юрій Олександрович), Wasyl Iwachiw, ps. "Soma".
O sukcesach tych ukraińskich bohaterów narodowych więcej informacji znajdziesz tu:
Czytaj więcej / Per saperne di più
Nie można ustalić prawdziwej liczby Polaków zabitych w rzeziach dokonanych przez UPA w 1943 r. i na początku 1944 r. na Wołyniu. Ostrożne szacunki mówią o 60-70 tysiącach ludzi, ale wielu z nich zabijano ze szczególnym okrucieństwem o którym tu nie będę się rozpisywał. Poprzestanę na przypomnieniu, że miało to przestraszyć innych Polaków. W zbrodniach często współuczestniczyli ukraińscy sąsiedzi polskich rodzin. Razem z zabitymi na Wołyniu w analogicznych napadach w innych województwach mogło zginąć w tym okresie z rąk ukraińskich razem 80 do 130 tysięcy Polaków. Często znikały całe wsie a o części zbrodni nikt zapewne nie wie. Ich mogił znajdujących się na Ukrainie raczej nikt nie pamięta i nie pielęgnuje a tylko ekshumacje i dokładne badania pozwoliłyby ustalić choć część prawdy. Polskie podziemie w odwecie podjęło kontrakcję w wyniku której zamordowano ok 10-15 tysięcy Ukraińców. Dalszy ciąg miał nastąpić już po „wyzwoleniu” przez sowietów, co jest już osobnym tematem.
Liczby batalionów Schutzmannschaft zorganizowanych przez Niemców na terenach zajętych w ZSRR:
Estońskie
|
Łotewskie
|
Litewskie
|
Galicyjskie
|
Ukraińskie
|
Białoruskie
|
25
|
35
|
31
|
12
|
70
|
24
|
17 lutego 2003 roku we Lwowie ukraińscy historycy i inni „badacze” historii ogłosili, że: "podstawowymi winowajcami ukraińsko-polskiej wojny w tym czasie był przedwojenny rząd totalitarnej Polski, który stosował etniczne czystki przeciwko Ukraińcom i na wschodnich ziemiach prowadził politykę kolonizacyjną", a także "swoją negatywną rolę odegrał polski rząd emigracyjny w Londynie, który jako wstępny warunek strony polskiej w rozmowach ze strona ukraińską wysunął nie do przyjęcia wymóg uznania Polski w granicach do 1939"
Mianem wojny obecni Ukraińcy określają rzeź dokonaną przez oddziały zbrojne UPA na zaskoczonych, często we śnie i nie uzbrojonych cywilach, z wymyślnym mordowaniem dzieci i kobiet w ciąży włącznie, praktycznym unicestwieniem wsi i rabunkiem mienia zabitych. Nic dodać, nic ująć…
Comments